O słowniku |
Świadomi tego nasi brytyjscy koledzy udostępnili nam - w formie rękopisu - dokładne opisy leksykograficzne jednostek, których uwzględnienie w słowniku
proponowali. Materiał ten zawierał wiele szczegółowych i podanych wprost informacji o łączliwości opisywanych wyrazów (także o braku łączliwości), o zakresie
znaczeniowym (w tym z przypadkami użyć poprawnych, choć rzadkich). Tę ostatnią informację czasami podawano opisowo i to precyzyjniej niż w słownikach
jednojęzycznych. Często jednak przybierała ona formę specjalnie dobranych w tym celu przykładów. Przykładów takich nigdy nie umieszcza się w słownikach,
ale na ich podstawie stwierdza się, czy zakres użycia wyrazu w języku wyjściowym pokrywa się z zakresem użycia jego odpowiednika. Mieliśmy zatem podstawy,
by stwierdzić, jaki materiał podano w słowniku francuskim ze względu na wymagania tego języka. Jeżeli polski nie stwarzał w tym miejscu trudności, materiał
przykładowy podawany w słowniku francuskim pomijaliśmy. Uzyskaliśmy też pełny obraz właściwości znaczeniowych i gramatycznych wyrazów angielskich i
mogliśmy ustalić, gdzie różnice między angielskim i polskim prowadzą do problemów przekładowych.
Ponadto sami mogliśmy korzystać z brytyjskiego korpusu i na jego podstawie dobierać niezbędne przykłady lub modyfikować przykłady sugerowane przez naszych
brytyjskich kolegów, tak by zarówno tekst w języku wyjściowym, jak i w języku docelowym mógł stanowić zrozumiałą w izolacji całość.
Ponieważ przykłady specjalne zwykle nie brzmią naturalnie, a i w korpusie można spotkać sformułowania błędne lub wątpliwe, wprowadzane przez naszych
redaktorów - anglistów przykłady sprawdzali i akceptowali nasi konsultanci językowi - rodzimi użytkownicy języka angielskiego doskonale znający polski.
Cały tekst słownika przeczytali nasi koledzy z Oxford University Press, sugerując zmiany tam, gdzie wprowadziliśmy - na podstawie dostępnych
danych - przykłady nienaturalne lub kontrowersyjne.
Dzięki takiej procedurze uniknąć mogliśmy arbitralności w doborze angielskiego materiału językowego oraz nienaturalnego wtłaczania go w ramy wyznaczone
przez polszczyznę jako język docelowy.
Nasz słownik powstał we współpracy z renomowaną oficyną brytyjską, ale mimo to nie jest wyłącznie słownikiem angielszczyzny brytyjskiej. Oddaje bowiem
różnice między angielskim brytyjskim a amerykańskim, zawiera też wiele wyrażeń używanych w innych krajach anglojęzycznych.
W odniesieniu do polskich odpowiedników i przekładów nadrzędnym celem była ich trafność. Oznacza to jednoczesną adekwatność treści i zakresu, a także
naturalność. Nie zawsze było to możliwe, stąd często podajemy kilka propozycji tłumaczeniowych z informacją, w jakiej sytuacji właściwy jest każdy z proponowanych
przekładów. Naturalność proponowanych przekładów, a czasami także ich trafność sprawdzaliśmy w Korpusie Języka Polskiego PWN.
Nie zawsze jednak o kształcie polskiego tłumaczenia decydował potwierdzony korpusem uzus. Uważaliśmy za nasz obowiązek posługiwanie się w słowniku polszczyzną
wzorcową. Tym samym staraliśmy się unikać sformułowań piętnowanych w wydawnictwach poprawnościowych lub wzbudzających kontrowersje. Jedynym odstępstwem
od tej zasady jest skrócony zapis przydawek dopełniaczowych. W miejsce zgodnego z normą nieokreślonego zaimka przymiotnego czyjś jako odpowiednik angielskich
konstrukcji dopełniaczowych występuje w nich postać kogoś. W ten sposób sygnalizujemy, że w konstrukcji może wystąpić dopełniacz dowolnego rzeczownika
osobowego, a nie jedynie zaimek dzierżawczy.
|